Dzień dobry. Cztery tygodnie temu poddałam się po raz pierwszy zabiegowi laseroterapii pod oczy. To był laser nieablacyjny. Trzy tygodnie później spróbowaliśmy lasera ablacyjnego, ponieważ efektu nie było. 6.03 obudziłam się rano z opuchniętą połową twarzy i czerwonym siniakiem pod okiem, zastojem limfy (zdarzało się, ale nigdy nie było takiej opuchlizny) przez dwa dni siniak brązowiał. Aż w końcu zniknął. Została mi opuchnięta połowa twarzy (oko, policzek) Mija dokładnie tydzień, skóra jest opuchnięta. Gdzie się udać; do lekarza jakiej specjalizacji? Byłam na opiece nocnej i świątecznej - Pani przepisała maść sterydową elocom, ale powiedziała, że się na tym nie zna. Maść może zadziała, a może nie. Czy to możliwe, żeby było to powikłanie po laserze? Policzki mam "nabite". Nie wygląda to naturalnie.
To chyba pytanie do lekarza?? Ja robię zabiegi laserowe pod okiem dr Maciak w Alfa dental&Beauty w Krakowie, jak mam jakies watplwosci to zawsze dopytuje. Nie nalezy diagnozowac sie przez intetnet, tak zawsze Pani doktor powtarza.
Laser był wykonywany na worek pod okiem i drobną zmarszczkę.
Treści publikowane na Estheticon.pl w żadnym wypadku nie mogą zastąpić konsultacji pacjenta z lekarzem. Estheticon.pl nie ponosi odpowiedzialności za produkty ani usługi oferowane przez specjalistów.