Jedna pierś wyżej druga niżej

Dzień dobry. Rok temu miałam powiększane piersi 330 ml Mentor anatomiczne. Po operacji nie miałam założonych drenów i w lewej piersi zebrał się płyn. Tego samego dnia wróciłam na stół i odessanie płyn oraz złożono dren. Po jego usunięciu, gdy sytuacja była już opanowana, lewa pierś była większa niż prawa. Lekarz twierdził, że to przez tą sytuację i po zejściu opuchlizny wszystko będzie równe. Opuchlizna zeszła, a jedna pierś jest nadal wyżej niż druga, ALE ciekawe jest to, że sutki są na idealnie równym poziomie. Lekarz stwierdził, że po 6 miesiącach wszystko się unormuje, bo w czasie gojenia piersi się zmieniają. Przez moment wydawało mi się, że wszystko wraca do normy, ale niestety, nic się nie zmieniło. Minął rok a gdy mierzę obwód pod biustem biorąc pole pod większą piersią to już miara pokazuje, że mniejsza nie dotyka dołem miary - różnica jakichś 2 cm. Nie miałam wcześniej żadnej asymetrii, lekarz wymijająco odpowiada, że przecież sutki są na równym poziomie. Owszem, są, ale widać, że jedna jest mniejsza niż druga, która jest idealna. Poprawka jest możliwa, tylko, że klinika życzy sobie 100% odpłatności za korektę, która ewidentnie jest winą lekarza, bo po 1 nie założył drenów po operacji, po drugie byłam na konsultacji u innego chirurga, stwierdził, że wg niego jeden implant jest umiejscowiony zbyt głęboko w kieszonce, i mimo, że implanty są takie same to ten głębiej wsadzony wydaje się być mniejszy, ale też nie był pewien, tylko to zasugerował. Nie każdego stać, żeby znowu płacić za błąd lekarza ponad 20.000. Gdyby piersi były takie same to byłoby idealnie, bo rozmiar i wybór anatomicznych dobranych przez lekarza to naprawdę był strzał w 10. Szkoda tylko, że podczas operacji lekarz patrzy tylko na równość sutków a nie na całość. Nie wiem, za co się płaci tyle kasy? Czy trzeba każdemu mówić, jak ma przeprowadzić operację? Niektóre dziewczyny zbierają kasę latami a taki lekarz potrafi to spatolić i potem spławiać pacjentkę.