Witam. Mam pytanie do kobiet, które poddały się zabiegowi labioplastyki. Czy któraś z Pań w konsekwencji straciła czucie? Przeszłam zabieg labioplastyki metodą Trim, który dał koszmarny efekt estetyczny i korektę tą samą metodą, po której straciłam czucie w lewej wardze i łechtaczce, były drętwe, a przez duże skrócenie wargi występowało nieprzyjemne ciągnięcie i ból podczas stosunku, pojawił się problem z podnieceniem, uczucie jakby wszystko zostało wycięte. Lekarz, który operował, sugerował, że problem tkwi w psychice, że z jego strony nie ma żadnych uszkodzeń. Pięć miesięcy temu przeszłam zabieg naprawczy i liczyłam, że może faktycznie jeśli przestanę się wstydzić tego jak koszmarnie wyglądam po wcześniejszych zabiegach, to problem minie, że może to mnie blokowało. Niestety, nic się nie zmieniło. Mam wrażenie, że w całym kroczu został tylko jeden mały punkcik, który reaguje na dotyk. Mimo, że w głowie się zmieniło i z wielką ochotą i nadzieją podjęłam próby współżycia, to skończyły się one ogromnym rozczarowaniem i frustracją. Jak to jest u Was? Czy zabieg zmienił odczucia?
Teraz jestem w tej samej sytuacji po nieudanej labioplastyce i żałuję, że wcześniej nie znalazłam tego forum tylko zaufałam lekarzowi. Co do tematu - nie wiem, czy czucie się u Was poprawiło (mam nadzieję, że tak), jeśli dalej jest problem, to tylko mi jedno przychodzi do głowy, aby polewać tam się ciepła i zimna woda - na zmianę (kiedyś tak mi doradził rehabilitant po urazie na nogę, bo miałam "niedowład" jednej nogi - chodziłam normalnie, ale była lodowata i tylko tak sobie pomogłam). Ja dzięki Bogu uczucie w wargach mam, jedna jest amputowana, ale też ja czuję.
AgataMinka Zgadzam się, to jest przerażające jak dużo jest tych operacji wykonywanych niewłaściwie :( Ogromnie się cieszę, że Doktor Tobie pomógł :D.
gorzkaczekolada też miałam u dr Serafina korektę po nieudanym zabiegu. Miałam konsultację u innego doktora w Warszawie i dowiedziałam się, że nie jest mi w stanie już pomóc :(( Ze mną w poczekalni w Gliwiach u doktora siedziały dziewczyny z Gdańska i Wrocławia, tak samo jak ja po nieudanych operacjach. Dziewczyny dodały mi otuchy, ja byłam przed i płakałam, one już po i były bardzo zadowolone. To dało mi dużo wiary w to, że mi też pomoże. I tak się stało. Również polecam Serafina
Renesans2000 dziękuję za ten wpis. Ja jestem po rekonstrukcji u Dr Serafina (jak dobrze, że mamy takiego specjalistę w Polsce!!!). Pierwszy nieszczęsny zabieg miałam 1.5 roku temu, doprowadził do załamania, dlatego terapia była koniecznością. Trzymam za nas wszystkie kciuki, aby było coraz lepiej.
godzkaczekolada doskonale Ciebie rozumiem. Przez to samo przechodziłam. Godzinami płakałam. NIe wiedziałam, co ze sobą począć. Ale pocieszę Cię. Na początku po rekonstrukcji nie jest łatwo, również długo dochodziłam do siebie. Psycholog to wcale nie jest zły pomysł. Też myślałam, że sama sobie z tym poradzę. Nie było szans. Dopiero roczna terapia pomogła mi wrócić do pełnej zdrowej kondycji psychicznej. Dr Serafin pomógł mi 2 lata temu ponownie stać się kobietą, jednak dopiero teraz zaczynam ponownie czuć się jak kobieta. Trzymam za Ciebie kciuki. Będzie dobrze.
Anonim jesli chcesz uzyskac wiecej informacji napisz do mnie prosze na maila, podanego na moim wpisie na forum (podałam dwa maila).
Drogie Panie,wiem przez co przechodzicie. Ja doznalam ogromnej amputacji na całosci, dziekuje bogu ,ze nie straciłam czucia w lechtaczce.
Co do osocza to dla mnie osobiscie pomaga, po podaniu osocza dobrze jest zakupic wibrator (np. taki sprzedawany w drogerii ,firmy durex) i pobudzac miesjce intymne masazami, to wspomaga dzialanie regenerujace osocza.
anonymous5964944
nieudana_labiaplasty czy też miałaś brak czucia podobnie do opisywanego przez gorzkaczekolada i osocze pomogło? a jeśli tak to możesz powiedzieć w jakim stopniu. Ja niestety mam objawy identyczne z gorzkaczekolada i po 2 podaniach fibryny nie czuję żadnej różnicy.
Dr powiedział, że nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie i zasugerował opiekę psychologa, ale po jego minie odniosłam wrażenie, że po prostu nie chce mi wprost powiedzieć tej brutalnej prawdy. To trwa już prawie dwa lata, nie odczuwam żadnej przyjemności nawet z w ładnego dotyku i mam wrażenie, że moje narządy nie reagują na żadne bodźce seksualne, jakby były martwe lub w ogóle by ich nie było.
Czy doktor, z czysto medycznego punktu widzenia, daje jakieś szanse na odzyskanie czucia?
Miałam podawane osocze, ale niewiele się zmieniło. Jestem pół roku po zabiegu naprawczym u dra, który poprawił efekt wizualny, ale czucia jak nie było, tak nie ma. Problem raczej nie jest w głowie, bo gdyby to była psychiczna reakcja na utratę części warg to wystąpiłaby już po pierwszym zabiegu. Po pierwszym zabiegu mimo koszmarnego efektu wizualnego czucie było ok. Drugi zabieg skorygował asymetrię i brzydko zrośnięty brzeg wargi dosłownie o 2 milimetry, mimo znieczulenia czułam jakby doktor ciął na żywca, po zabiegu nie czułam charakterystycznego szczypania rany, tylko jakby ból promieniujący od łechtaczki do wewnątrz kości łonowej, a 3 dni później pojawiły się objawy w postaci odrętwienia krocza i ciągłego uczucia zimna, które przez pierwsze 3 miesiące utrzymywały się stale, przez kolejne 4 miesiace stopniowo ustępowały. Doktor, który operował, stwierdził, że wszystko jest w porządku, że to niemożliwe żebym straciła czucie, bo nigdy nie miał takiego przypadku (nie wiem ile takich zabiegów wykonał wcześniej, ale dopiero po fakcie dowiedziałam się, że zajmuje się labioplastyką zaledwie od trzech lat, a jego głównym zajęciem jest prowadzenie ciąży).
Drogie Panie, strasznie mi przykro. Polecam (na własnym przykladzie) terapię osoczem bogatoplytkowy, najlepiej kilka razy w zalecanym odstępie.
Niestety metoda trim niesie ze sobą bardzo dużo powikłań, o których nie zawsze są podawane informacje. W moim odczuciu nie powinna być stosowana, a w szczególności przy dużym przeroście napletka lechtaczki (to również na moim przykladzie).
Wszystkie Panie, które zastanawiają się nad labioplastyką, prosze zwrócić uwagę na metodę, są metody, które zostawiają naturalny, bardzo unerwiony, erogenny brzeg warg.
Strasznie mi przykro, że spotkała Panią tak traumatyczna sytuacja.
Ja miałam wykonywaną labioplastykę metodą trim, przez co mam dużo słabsze czucie, jednak zostało zachowane czucie w łechtaczce.
Czy może Pani powiedzieć w jakim mieście miała Pani wykonywany zabieg?
I z ciekawości, czy na osoczu była Pani u doktora w Gliwicach? Wiem, że On pomaga po nieudanych zabiegach, sama będę miała korektę. Zdaję sobie sprawę, że niektóre przypadki są nie do odratowania. Jak dawno miała Pani wykonywany zabieg?
anonymous5964944
Miałam dwa ostrzyknięcia osoczem, teraz dwa razy fibryną, nic nie pomaga. To tak jakby całe krocze było niedokrwione i w ogóle nie ma odczucia ciepła w żadnej sytuacji. I tak, penetracja w ogóle nie sprawia żadnej przyjemności.
Podobno ostrzykiwanie osoczem bogatopłytkowym daje szanse na przywrócenie czucia.
Jak rozumiem, straciła Pani czucie w łechtaczce i wargach mniejszych?
A czy stymulacja poprzez penetrację pochwy również przestała być dla Pani przyjemna?
Co na to lekarz? Czy uważa, że "problem" siedzi w głowie? Czy jest w ogóle nadzieja na odzyskanie czucia w łechtaczce?
Pozdrawiam
Ewka, chyba Ty pisałaś do mnie w czerwcu na mesengerze z grupy o nieudanej labioplastyce, wiadomość wpadła do spamu, dopiero niedawno odpowiedziałam, sprawdź i odezwij się.
anonymous5964944
Dzień dobry, mam identyczną sytuację z czuciem. Wszyscy mówią, że to głowa, pomimo, że libido całkowicie wygasło, to wiem, że to kwestia czysto fizyczna, bo więcej czucia mam na piętach.
Treści publikowane na Estheticon.pl w żadnym wypadku nie mogą zastąpić konsultacji pacjenta z lekarzem. Estheticon.pl nie ponosi odpowiedzialności za produkty ani usługi oferowane przez specjalistów.