Cosmelan/laser - przebarwienia

Szanowni Państwo, od kilku lat leczę melasmę (przebarwienia mieszane skóra wł./naskórek, na czole i pod oczami na kościach jarzmowych). Około 4 lata temu zrobiłam pierwszy raz zabieg Cosmlean i sumiennie stosowałam krem Cosm2 w domu przez niecałe 3 miesiące (aż się skończył). Przebarwienia wracały bardzo powoli i w ubiegłym roku w kwietniu zrobiłam zabieg jeszcze raz (tym razem jestem przekonana, że był wykonany z otwartego już wcześniej opakowania (maska miała ciemniejszy kolor i od razu zasychała i odpadała), nie wiem czy to ma jakiś wpływ na skuteczność, ale efekt i tak był - choć chyba troszeczkę słabszy. Niestety po zabiegu wyjechałam na słoneczne wakacje i niezbyt regularnie stosowałam cosm2 - a tak naprawdę przerwałam. W listopadzie ub. roku kiedy przebarwienia wróciły zdecydowałam się terapie laserowe m.in. IPL, q switch nd yag laser, clear lift, microfraxel, które właściwie w ogóle nie rozjaśniły przebarwień, a dodatkowo rozszerzyły mi i tak już spore pory. Dzisiaj moja melasma jest ciemniejsza niż przed pierwszym Cosmelanem i zwłaszcza pod oczami wygląda jakbym miała podbite oko. Poważnie zastanawiam się nad ponownym zrobieniem Cosmelanu, ale gdzieś zasłyszałam, że podobno jest on za silnym środkiem na przebarwienia zlokalizowane w skórze właściwej (tak samo zresztą jak zbyt silne laserowe zabiegi)i za bradzo podrażnia melanocyty, które później produkują dużo więcej barwnika i wszystko wraca ze zdwojoną siłą. Czy Państwo zgadzają się z taką opinią? Zastanawiam się czy zabieg Cosmelan za 3-cim razem będzie u mnie skuteczny? Jeszcze nie rodziłam mam 35 lat, planujemy ciążę za ok. 0,5 roku. Proszę o ewentualną poradę czy Cosmelan teraz pomoże usunąć przebarwienia pod oczami (przygotowuje się do ślubu i tzw. limo nie wygląda zachęcająco), czy może nie warto nic na razie z tym robić skoro w ciąży i tak na pewno plamy się pojawią a wtedy za 4-tym razem Cosmelan na pewno nie pomoże? Boję się teżo stan skóry, po tych wszystkich zabiegach - czy nie za bardzo dostała już w kość?