7 miesięcy temu miałam Deep Plane lift. Już pierwszy dzień po zabiegu prawy policzek był zdecydowanie bardziej spuchnięty i dziwnie się układał. Na wysokości ust szedł układało się cienkie długie wgłębienie, które szło przez prawie całą szerokość twarzy do góry. Ta "linia" ciągnie" przy mówieniu, są momenty, że wręcz boli. Od operator słyszałam, że to obrzęk, i , że nie widzi powodu do obaw. Mineło 7 miesięcy. Asymetri policzków jest widoczna. Nadal układa się "rowek", który ciągle ciągnie. MIałam robione w klinice USG, które nie wykazało ani zrostów, ani nadmiaru wody w tkankach, o ile badaniu wierzyć. Skąd więc ta większa objetość policzka i ten "rowek" Przecież nie może być z niczego. Dla porównania dałam zdjęcie lewego policzka, który jest płaski, bez obrzęku. Jestem już strzępkiem nerwów. Boję się , że nadmiar tkanki może być wynikiem np. zbytniego podciąnięcią, czy też też zaciągnięcia nitką. Czy to jest możliwe? dlaczego ten policzek tak dziwnie się układa? Czy jakaś nitka może się w tkanki wrosnąć? Przecież ten nadmiar tkanek nie mógł wziąć się z niczego. Jestem zapisana na rezonans twarzoczaszki. ale panicznie sie boję, że coś się w tkankach złego dzieje. To ciągnięcie w dole twarzy a czasem wręcz ból bardzo mnie niepokoją. Czy może ktoś był w sytuacji jak nie takiej samej to analogicznej? Od mojej operator odpowiedzi nie uzyskałam, oprócz takiej, że ona nie ma sobie nic do zarzucenia. Na prawdę, przez pół roku cierpliwie czekałam jak zejdzie obrzęk, ale teraz wpadam w panikę bo nie widzę żadnego progresu. Efektu liftingu tez nie widzę, tym bardziej DP. Bruzda na prawym policzku po zabiegu jest taka sama jak przed zabiegiem. Zdjęcia układałam chronologicznie wg czasu. Na ostatnim mam twarz schyloną w dół, nad aparatem, gdzie wyraźnie widać asymetrie.






Treści publikowane na Estheticon.pl w żadnym wypadku nie mogą zastąpić konsultacji pacjenta z lekarzem. Estheticon.pl nie ponosi odpowiedzialności za produkty ani usługi oferowane przez specjalistów.